Dzisiaj jest 2024-11-26, 07:50

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Album Pamięci
Post: 2014-06-30, 22:26 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post poniedziałek, 28 kwietnia 2014, 21:52

Album Pamięci

Do napisania tego tematu skłoniła mnie informacja prasowa, która chyba warta jest odnotowania.
Uznalam, że przyda się kącik, gdzie odnotowywać będziemy odejście tych znanych i mniej znanych spośród ludzi nauki i kultury, a także w rocznicę śmierci wspominać będziemy tych, których szczególnie lubilismy.

7 maja tego roku minie 25 lat od śmierci Armando Josepha Catalano, znanego lepiej jako Guy Williams.

Obrazek

Urodził się 14 stycznia 1924 roku we włoskiej rodzinie w Nowym Jorku. Wybrał szkołę wojskową, jednak na szczęście szybko uznał, że to nie dla niego.
Dorabiał jako model, ale o wysokiego, przystojnego bruneta o glosie jak afrodyzjak szybko upomnialo się kino.
Debiutował na ekranie w roku 1947, jednakże wielka sława przyszła dopiero wraz z serialem "Zorro", gdy Williams miał 33 lata.
Nakręcono w sumie ponad 70 odcinków, a serial szybko zyskał status kultowego.
W jednym z wywiadów Williams tak mówił o swojej roli:
"Po przeczytaniu scenariusza próbowałem wzorować się na znakomitym Douglasie Fairbanksie, lecz szybko uzmyslowiłem sobie, że jeśli chcę zapisać się w sercach i pamięci widzów, muszę wycisnąć na postaci własne piętno".
Udało mu się, ale sam także został w pewien sposób aktorsko naznaczony - choć grał później inne role, już zawsze kojarzono go ze szlachetnym obrońcą w czarnej masce.
Zamieszkał w Argentynie w Buenos Aires, gdzie nie tylko traktowano go jak gwiazdę, ale niemal czczono.
Miał wiele zainteresowań - kochal astronomię, muzykę [dobrze gral na gitarze], szachy i wiosłowanie.
Umarł 7 maja 1989 roku, a dwa lata później, zgodnie z jego wolą, prochy najwspanialszego odtwórcy roli Zorro rozsypano nad Pacyfikiem.

Źródło: Legendy kina - TT

Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...






Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post środa, 30 kwietnia 2014, 20:05

Re: Album Pamięci

Oglądałam go w "Zorro" i "Bonanzie" - świetny aktor, wyjątkowo sympatyczny.






Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post sobota, 3 maja 2014, 17:44

Re: Album Pamięci

Eviva

Ja też bardzo go lubię, dlatego pomyślałam, że wspomnienie o nim, to dobry początek dla takiego topicu. :)
Co do jego udziału w "Bonanzie", postać którą grał bardzo mi się podobała, choć on sam nie był zadowolony z tej roli.
Natomiast trudno mi go sobie wyobrazić w kosmicznej scenerii - a grał przecież główną rolę w serialu "Zagubieni w Kosmosie" w latach 60-tych.

Obrazek

Co ciekawe, rolę jego syna grał wtedy młodziutki Bill Mumy, późniejszy Lenier z "Babylonu 5". :)

Ostatnio edytowano niedziela, 11 maja 2014, 20:41 przez Miranda, łącznie edytowano 2 razy

Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...






Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post sobota, 10 maja 2014, 08:05

Re: Album Pamięci

Nie słyszałam o tym serialu, a chętnie bym go zobaczyła. Mógł być fajny.






Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post niedziela, 11 maja 2014, 20:57

Re: Album Pamięci

Eviva

Nie słyszałam o tym serialu, a chętnie bym go zobaczyła. Mógł być fajny.

Na YT znalazłam taki oto film wspominkowy poświęcony temu serialowi, który w USA, jak się wydaje, ma status kultowego serialu familijnego.

http://www.youtube.com/watch?v=5gD3cF6UlW0

A tutaj znajdziesz 82 odcinki oryginalnego serialu, niestety po angielsku - ale dla Ciebie to przecież nie przeszkoda. :)

http://chomikuj.pl/trekker666/Seriale/L ... plete+s1-3)/lost+in+space+complete+series+1-3

Powstał też brytyjski film pod tym samym tytułem i opowiadający współczesną wersję tej historii, "Zagubieni w Kosmosie", nakręcony w 1998 roku z Williamem Hurtem.
Łatwo go znaleźć w wersji z polskim lektorem.
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...







Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post środa, 14 maja 2014, 09:35

Re: Album Pamięci

Dzięki :)






RaulC

Avatar użytkownika

Site Admin - Kapitan
Site Admin - Kapitan


Posty: 124

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09



Post niedziela, 1 czerwca 2014, 23:31

Re: Album Pamięci

Nie miałem pojęcia, że jest serial pod tym tytułem, choć film widziałem i to kilkakrotnie.

Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego.







Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post poniedziałek, 2 czerwca 2014, 07:34

Re: Album Pamięci

Ja do tej pory też nie wiedziałam. Tak to jest, jak się żyje na zadupiu Europy.






RaulC

Avatar użytkownika

Site Admin - Kapitan
Site Admin - Kapitan


Posty: 124

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09



Post poniedziałek, 9 czerwca 2014, 10:18

Re: Album Pamięci

Eviva napisał(a):Tak to jest, jak się żyje na zadupiu Europy

Nie tylko Europy ale i całego świata, bo nawet Murzyni są przed nami.
Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-09, 20:12 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
Dziś znów kolejne aktorskie wspomnienie. :)
10 lipca mija 45 rocznika śmierci Bogumiła Kobieli, znakomitego aktora specjalizującego się w rolach postaci tragikomicznych, potrafiącego zapisać się w pamięci widza nawet w epizodzie.

Obrazek

Był również wielkim miłośnikiem motoryzacji i - jakbyśmy to dziś określili - celebrytą. W czasach, gdy na polskich drogach dominowały Syreny, posiadanie Warszawy było oznaką wyższego statusu społecznego, a Fiat 125 był absolutną nowością, Kobiela jeździł wymarzonym białym BMW 1600.

Obrazek

Tego dnia, 2 lipca 1969 roku, było duszno i gorąco, przez kraj przetaczały się ulewy. Jedna z nich nawiedziła okolice Bydgoszczy. Jadący trasą nr 25 Bogumił Kobiela dostrzegł stojącą w deszczu dwójkę autostopowiczów i zatrzymał się, by ich zabrać.
Wkrótce potem samochód, w którym podróżowała jeszcze żona Kobieli, dojechało do Buszkowa, gdzie droga zakręca o 90 stopni w prawo. Może było za szybko, a może na drodze było za dużo wody? Nie wiadomo do dziś.
Samochód wyniosło na przeciwny pas ruchu - pas, którym jechał autobus marki Jelcz.
Doszło do czołowego zderzenia, a jego impet przyjął na siebie Kobiela. Jadąca z przodu żona aktora miała "tylko" złamaną rękę i rozcięte czoło. Autostopowiczom nic się nie stało.
Kobiela w stanie zapaści został odwieziony do szpitala w Bydgoszczy, gdzie okazało się, że aktor w wypadku doznał pęknięcia śledziony i krwotoku wewnętrznego.
Mimo dwóch operacji w klinice w Gdańsku, Bogumił Kobiela zmarł 10 lipca 1969 roku wskutek zatrzymania akcji serca.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-12, 07:32 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Z ogromnym żalem przyjąłem dziś wiadomość o śmierci jednego z największych hollywoodzkich aktorów, a mianowicie Robina Williamsa (21 lipca 1951 - 11 sierpnia 2014). Został dziś w nocy czasu polskiego znaleziony martwy w swoim domu. Aktor znany z takich produkcji jak "Pani Doubtfire", "Stowarzyszenie umarłych poetów" czy "Jakub kłamca" a za rolę drugoplanową w filmie "Buntownik z wyboru w 1997r. otrzymał Oscara. Od lat zmagał się z alkoholizmem i depresją. Nie wiadomo dokładnie co się stało, ale podejrzewa się, że popełnił samobójstwo. Hipotezę tę potwierdzi lub nie dopiero sekcja zwłok. Miał zaledwie 63 lata.

Obrazek

Do dziś pamiętam jak spotkałem go przypadkiem na jednej z uliczek w moim rodzinnym mieście. Kręcił wówczas "Jakuba kłamcę". Mimo, że rozpoznawalny, nikt go nie zaczepiał, nie prosił o autograf. Mógł spokojnie chodzić ulicami. Przechodząc obok zorientowałem się dopiero jak niewielkiego wzrostu był. Miał zaledwie około 165 cm. Zdziwiłem się bardzo, bo na ekranie wyglądał na wyższego. Zawsze uśmiechnięty aktor nie wyglądał, że zmagał się z tak poważnymi problemami.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-14, 22:07 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Kiedy usłyszałam tę wiadomość, po prostu nie mogłam w to uwierzyć. :(
Wydawało mi się zawsze, że jest to jeden z tych sławnych aktorów, których zawód ten nie zdoła zniszczyć - tak jak Paul Newman, czy Charles Bronson.
Teraz wiadomo już, że było to jednak samobójstwo. Jak widać, depresja nie wybiera, i nie bez powodu bywa nazywana chorobą terminalną.
Wszyscy wspominają jego komediowe role, ale dla mnie zawsze będzie kojarzył się z jednym wspaniałym filmem: "Między piekłem a niebem".

Obrazek

Miałeś szczęście, że mogłeś go spotkać i obserwować jako zwykłego człowieka, ot tak, na ulicy. To naprawdę niezwykłe. :)

Wspomneć chcę jeszcze jedną gwiazdę, która właśnie odeszła.
12 sierpnia w swoim nowojorskim mieszkaniu w wieku 89 lat zmarła legenda kina, Lauren Bacall.
90 lat skończyłaby 16 września.

Obrazek

Urodziła się w 1924 r. na nowojorskim Bronxie jako Betty Joan Perske w rodzinie żydowskich imigrantów: jej dziadkowie ze strony ojca byli Polakami, matka przyjechała do Stanów z Rumunii.
Piękna i zielonooka, na ekranie zaistniała po raz pierwszy mając lat 19, w filmie Howarda Hawksa pt. "Mieć i nie mieć".
Ten film zaważył także na jej życiu prywatnym - na planie poznała Humphreya Bogarta, swego późniejszego męża. Przez lata byli nierozlączni. Zagrali razem jeszcze w "Wielkim śnie", "Mrocznym przejściu" i "Key Largo".
Zagrała w sumie w ponad 50 filmach, choć nigdy nie zdołała na dobre odnaleźć się w Hollywood.
Wróciła do Nowego Jorku, gdzie jako aktorka spełniała się w rolach teatralnych.
Jedyną nominację do Oscara Bacall otrzymała w 1997 roku za drugoplanową rolę w filmie "Miłość ma dwie twarze". Trzy lata później wręczono jej statuetkę specjalną za całokształt, a dokładniej za "zasadniczą rolę, jaką odegrała w złotej erze amerykańskiej kinematografii".

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-16, 18:56 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
Nie sądziłam, że tak szybko zamieścić trzeba będzie tu kolejny wpis - tym smutniejszy, że tak bardzo związany z Trekiem. :(
12 sierpnia w szpitalu w Santa Monica wskutek komplikacji, które wywiązały się po zawale serca, zmarła Arlene Martel.
Leonard Nimoy pożegnał ją na Twitterze krótkim, wzruszającym wpisem: "Żegnaj T'Pring, Arlene Martel. Cudowny talent."

Obrazek

Arlene Martel zagrała w kilkunastu filmach oraz kilkudziesięciu serialach, między innymi w "Nietykalnych", "Strefie mroku", "Mission: Impossible", "Mannix", czy "Columbo".
Jednak w pamięci widzów zapisała się rolą T`Pring, niespełnionej narzeczonej Spocka z serialu Star Trek - postaci tyleż budzącej podziw, co antypatycznej.
Ostatni raz wystąpiła publicznie w Kalifornii podczas imprezy promującej książkę "These Are The Voyages" poświęconą historii i kulisom produkcji Star Treka, a napisaną przez jej przyjaciela, Marca Cushmana.
On też ogłosił wiadomość o jej śmierci. Arlene Martel miała 78 lat.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Ostatnio zmieniony 2014-08-18, 16:21 przez Miranda, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-18, 07:24 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Przepiękny jest ten portret.
Najsmutniejsze jest to, że wszystkie trzy gwiazdy, bo tak można ich nazwać, odeszły praktycznie jednego dnia, bowiem w przeciągu 24 godzin. :(

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-18, 16:21 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
Najsmutniejsze jest to, że wszystkie trzy gwiazdy, bo tak można ich nazwać, odeszły praktycznie jednego dnia,


To prawda, niesamowity zbieg okoliczności.
Jak gdyby "prawo czarnej serii" obowiązywało także wśród wielkich postaci tego świata.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-19, 08:17 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Niestety wcześniej czy później każdego z nas to czeka. Nie oznacza to jednak by samemu się do tego przyczyniać.
Co do czarnej serii. Ponoć nieszczęścia chodzą parami a czasem nawet trójkami. To najlepszy przykład na prawdziwość tego powiedzenia. :(

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-25, 21:21 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
I oto odeszła kolejna z legend kina, największy dżentelmen Hollywood, Richard Attenborough.
Zmarł na 5 dni przed swymi 91 urodzinami w domu opieki, którego był współzałożycielem, i w którym mieszkał wraz z żoną.

Obrazek

Jako aktor ujmował widzów swą ekranową charyzmą, talentem i staroświeckimi manierami angielskiego dżentelmena. Takim był w "Wielkiej ucieczce", czy "Parku Jurajskim".
Ale to reżyseria przyniosła mu największą sławę i sukcesy.
Trzygodzinny "Gandhi" to niezwykły fresk historyczny, który ogląda się jednym tchem, dzięki temu że pozbawiony jest łatwego patosu i banału. Attenborough otrzymał zań nie tylko Oscara, ale i Order Padma Bhushan - wysokie odznaczenie przyznawane przez prezydenta Indii.
Równie cudownym filmem jest "Cienista dolina" - oparta na faktach, kameralna historia tragicznej miłości Clive`a Staplesa Lewisa, autora "Opowieści z Narnii" i poetki Joy Davidman.
Z innych reżyserowanych przez niego filmów warto wymienić też "O jeden most za daleko", "Krzyk wolności" i "Szarą Sowę" - film piękny,wartościowy, acz niedoceniony.
Życie osobiste Richarda Attenborough pozbawione było skandali - żonaty był tylko raz, z aktorką Sheilą Sim. Przeżyli razem blisko siedemdziesiąt lat. Nie brakło w nim, niestety, także chwil dramatycznych. W tsunami na Oceanie Indyjskim w 2004 zginęła jego 14-letnia wnuczka, Lucy Holland.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-09-03, 20:58 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Takich ludzi i takich małżeństw w światku Hollywood e świecą szukać. Odszedł dobry człowiek, aktor i reżyser. Łza się w oku kręci.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-10-07, 14:54 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Z przykrością przyjąłem informację, że w niedzielę odeszła od nas jedna z lepszych polskich aktorek młodego pokolenia - Anna Przybylska. Miała zaledwie 35 lat i troje małych dzieci. Niestety rak okazał się mocniejszy i wygrał tę walkę.
Pogrzeb odbędzie się w czwartek 9.10. w Gdańsku.

Obrazek

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-12-01, 21:38 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

To bardzo smutne, gdy odchodzi osoba tak młoda. :(
W dodatku kochająca matka, która powinna móc patrzeć dzień po dniu, jak rosną jej dzieci, móc przeżywać wraz z nimi ich dzieciństwo i dorastanie.
I choć smuci nas każda śmierć, w takim wypadku czujemy wewnętrzny bunt, bo to niezgodne z Naturą.


Jednak nie można tu nie napisać o kolejnej sławnej osobie, którą pokonał rak - to uosobienie nieskuteczności medycyny XX wieku.
W czwartek 27 listopada w Szpitalu MSW w Warszawie zmarł Stanisław Mikulski. Miał 85 lat.
Wiele powiedziano w ciągu ostatnich dni o jego rolach filmowych:

por. Smukłego w "Kanale"
Obrazek

policjanta w "Ewa chce spać"
Obrazek

i etykietkowego, jak się okazało, Klossa.
Obrazek

On sam wyżej cenił te ulotne, które zapisały się tylko w ludzkiej pamięci - teatralne.
Ale mało kto wspominał, że wielką miłością Stanisław Mikulski otaczał zwierzęta.
Początkowo był miłośnikiem psów, i jak sam mówił, nie sądził, że mógłby pokochać także koty.
Ale to właśnie one stały się jego pupilami na wiele lat, aż do końca.

Obrazek

Stanisław Mikulski najprawdopodobniej zostanie pochowany w czwartek. Prosił, by jego ciało skremowano. Rodzina chce, by spoczął na warszawskich Powązkach Wojskowych.
Oby wolę tę uszanowano.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-12-03, 15:42 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Komu, jak komu, ale jemu na pewno należy się pochówek na Powązkach. W czasach PRL-u rozsławił nasz kraj jedną jedyną rolą, z która kojarzono go do końca życia.

A na marginesie. Film "Ewa chce spać" kręcono w moim rodzinnym mieście.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-01-18, 22:25 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
Warto, jak sądzę, pożegnać w naszym "Albumie..." aktora, który zapisał się w historii kina, nie tylko S-F, choć nie zagrał wielu ważnych ról.
7 stycznia tego roku w Los Angeles odszedł Rod Taylor. Miał 85 lat.

Obrazek

Najbardziej twarz jego kojarzy się z dwoma slawnymi filmami: "Wehikułem czasu" z roku 1960 i "Ptakami" z 1963 r.
Ja pamiętam go jednak także z innych, takich jak np. "Zgromadzenie orłów", gdzie grał oficera-lekkoducha, który niejako "dorasta" do roli odpowiedzialnego i zdecydowanego dowódcy.
Niezwykle przystojny i elegancki, nawet grając jako starszy już pan w romansidle "Palomino" z 1991 r., zachował klasę i ciepło, które zawsze emanowało z jego ekranowych postaci.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-01-26, 19:56 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
Odeszła kolejna sława z dawnych lat - artysta w czasach swojej świetności tyleż krytykowany, co uwielbiany, z powodu swej maniery wokalnej oraz barwnego image`u.
W nocy z 24 na 25 stycznia 2015 r. w ateńskim szpitalu zmarł Demis Roussos, grecki piosenkarz o charakterystycznym głosie. Rak pokonal go w wieku 69 lat.

Obrazek

Naprawdę nazywał się Artemios Ventouris Roussos i urodził się w 1946 roku w Aleksandrii w Egipcie.
Jego rodzice wyjechali z Grecji do Afryki w poszukiwaniu lepszej pracy. Jednak po kryzysie sueskim wrócili do kraju.
Już jako nastolatek grywał w amatorskich zespołach, ale drzwiami do wielkiej kariery okazał się zespół Aphrodite's Child, z którym - jako wokalista - nagrał muzyczną adaptację biblijnej Apokalipsy św. Jana, czyli album "666".
Po rozpadzie grupy Roussos wspólpracował przez jakiś czas z Vangelisem Papatanasiou, wreszcie na początku lat 70-tych rozpoczął karierę solisty. Silnym, dźwięcznym głosem śpiewał wpadające w ucho, melodyjne piosenki, które przyniosły mu slawę w całej Europie.
W latach 80-tych nadwaga zagroziła jego zdrowiu - ważył wtedy 147 kg. Diety przyniosły poprawę, ale i kolehną chorobę - depresję.
Jego kariera załamała się, ale w pierwszej dekadzie XXI wieku znów udało mu się wrócić na scenę.
Ostatnią płytę pt. "Demis" wydał w 2009 - tym samym roku, w którym wielkim koncertem w Atenach świętował 40-lecie swojej pracy na estradzie.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-02-27, 20:17 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Z niewypowiedzianym żalem i smutkiem przyjąłem przed chwilą fakt o tym, że odszedł jeden z największych aktorów ze Star Treka. Leonard Nimoy zmarł dziś rano w swoim domu w Bel Air. Miał 83 lata i mógł jeszcze pożyć oraz zagrać w kolejnych trekowych filmach.
Jako człowiek potrafił pokazać piękno drzemiące w osobach określanych jako nieatrakcyjne. Potrafił pokazać piękno grubych kobiet. Był nie tylko aktorem ale i fotografem i pisarzem a także muzykiem. Jego książka "I am Spock" Była przez kilka tygodnie bestselerem.
Cześć Jego pamięci

Obrazek

Odszedł dziś także inny wielki człowiek. Człowiek kojarzący się z tenisem. Bogdan Tomaszewski. Miał piękny, ciepły głos, którego słuchały wszystkie kobiety nawet te nieinteresujące się sportem. Miał 10 lat więcej od Nimoya.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-02-27, 23:59 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Wspaniale napisałeś o Leonardzie Nimoy`u.
O tym, że potrafił dostrzec piękno człowieka tam, gdzie inni go nie dostrzegali.
Choć w głębi duszy miałam nadzieję, że od takiego wpisu dzieli nas jeszcze wiele, wiele lat. :(
Nimoy po prostu chyba kochał ludzi, wraz z ich niedoskonałościami.
Gdy słucham jego piosenek, to mam wrażenie, że słychać to w jego głosie.
Gdziekolwiek jest, zostawił niezatarty ślad w wielu sercach.

Obrazek

To tak jak gdyby ktoś najdroższy nagle odszedł
I zabrał radość, uśmiech, a zostawił łzy...

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Ostatnio zmieniony 2015-05-04, 19:27 przez Miranda, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-02-28, 22:13 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
To prawda, pozostawił po sobie pustkę w naszych sercach.
Z drugiej strony uświadamia nam to, że teraz kolej na Shatnera, Koeniga i Takei. Właściwie z oryginalnej ekipy Treka została ich mniej niż połowa, bo tylko oni trzej. Gene Roddenberry, James Doohan, DeForest Kelley, Majel Barret. Teraz Leonard Nimoy. Oni już grają na planie filmowym u Pana Boga (jeśli ktoś w Boga wierzy).

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-03-01, 17:11 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
To prawda, pozostawił po sobie pustkę w naszych sercach.


Ja nadal nie mogę się z tym oswoić, jak kot, który nie może sobie miejsca znaleźć.
I przypominają mi się frazy z wiersza Szymborskiej:

"Umrzeć - tego nie robi się kotu.
/.../
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
/.../
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
/.../"


Cytuj:
Gene Roddenberry, James Doohan, DeForest Kelley, Majel Barret. Teraz Leonard Nimoy.

Cytuj:
teraz kolej na Shatnera, Koeniga i Takei


Żyją też jeszcze Nichelle Nichols [82 lata] i Grace Lee Whitney [84 lata].
Masz rację, kiedy odejdzie ta piątka, z głównej obsady starego Treka nie zostanie już nikt. :(

Cytuj:
Oni już grają na planie filmowym u Pana Boga (jeśli ktoś w Boga wierzy).


Eviva napisała o śmierci Leonarda Nimoya słowa, które nadal dławią mi gardło:

Umarł z uśmiechem na ustach, otoczony rodziną. Nie cierpiał. Bóg dał mu wszystko, co mógł dać ludzkiej istocie, tak bardzo go ukochał.

Jeśli tak, to może, choć my nie zawsze wierzymy w Boga, to Bóg zawsze wierzy w nas?

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-03-06, 09:05 
Offline
Pierwszy oficer
Pierwszy oficer
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 07:37
Posty: 25
To zabrzmiało trochę jak cytat z piosenki z musicalu Hair

Manchester, Englan, England
Across the Atlantic Sea
He's a genius, genius
He believes in God
And he believes that God
believes in Claude
That's him


To prawda. Bóg w nas wierzy. Leonard nie był może szczególnie religijny, ale przeszedł przez życie czyniąc dobrze. To wystarczy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
tanie kuchnie kraków
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

Zakładanie bloga | Poradniki do gier | Filmiki | Testy na inteligencję