Dzisiaj jest 2024-11-23, 09:06

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 2014-06-30, 22:06 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post czwartek, 3 kwietnia 2014, 20:05

TOS - rozmowy o postaciach

Na jednej ze stron znalazłam takie oto zestawienie - rodzaj zabawy w analizę różnorodnych moralnych i etycznych postaw trekowych postaci.
Obrazek

Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...






Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post czwartek, 3 kwietnia 2014, 20:49

Re: TOS - rozmowy o postaciach

A tutaj prawdziwa galeria TOS-owych piękności ze wszystkich chyba odcinków - coś zwłaszcza dla męskiej części załogi. ;)

http://ibnlive.in.com/photogallery/7362-1.html

Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...








Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post piątek, 4 kwietnia 2014, 17:44

Re: TOS - rozmowy o postaciach

Uroda zawsze jest doceniana. Ja tam lubię patrzeć na piękne i ciekawe kobiety.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-14, 21:18 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
Na stronie Douglasa Shulera, ilustratora i rysownika S-F i Fantasy, znajduje się kolekcja pięknych rysunków - w tym portretów przedstawiających 9 głównych TOS-owych postaci.
Warto obejrzeć. :)

http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... 0Spock.jpg
http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... 20Kirk.jpg
http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... 0McCoy.jpg
http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... 0Uhura.jpg
http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... Scotty.jpg
http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... 20Sulu.jpg
http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... Chekov.jpg
http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... 20Rand.jpg
http://www.douglasshuler.com/images/Sta ... Chapel.jpg

http://www.douglasshuler.com/Gallery_pencil.htm

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-15, 08:19 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda, fantastyczne te rysunki.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-16, 17:13 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cieszę się, że Ci się podobają. :)
Facet ma wprawną rękę i mam wrażenie, że z każdej postaci dobrze wydobył jej charakter.
Podobają mi się wszystkie portrety, ale Spocka, Uhury i Rand chyba najbardziej.
Na tym rysunku Wolkanin jest dokładnie taki, jakim grał go Nimoy - twarz nie bez wyrazu, ale nie sposób powiedzieć o czym myśli.
A Rand? Taki "diablik w spódnicy" ;) - bystra, inteligentna, energiczna, a przy tym nie pozbawiona odrobiny próżności kokietka.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-17, 12:08 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Mnie obok Spocka oczywiście, najbardziej podobał się portret McCoya. Uchwycił w nim ciepło "Wiejskiego doktorka".

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-28, 12:13 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Szkoda, że rysownik ograniczył się jedynie do głównych postaci.
Brakuje mi w tej galerii jeszcze kilku drugoplanowych, lecz zapadających w pamięć bohaterów.
Khan w wykonaniu Ricardo Montalbana wręcz prosi się o oddanie taką kreską.
Albo Kodos-Karidian, postać tyleż odrażająca, co tragiczna.
Czy choćby nieszczęsny Gary Mitchell - szalony pół-bóg wbrew własnej woli.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-28, 14:36 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda pisze:
Szkoda, że rysownik ograniczył się jedynie do głównych postaci.

Nic straconego by się pokusił o kolejne portrety. Może z TNG, VOY czy DS9.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-28, 14:57 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Rzeczywiście, modeli na ciekawe portrety by mu tam nie zabrakło. :)
Ciekawa jestem, czy udałoby mu się wydobyć jakiś szczególny rys z Tuvoka, który zawsze wydawał mi się - jak na Wolkanina - rozczarowująco nieciekawy?
Sarek i Spock wysoko postawili tej rasie poprzeczkę. I na ich tle Tuvok - chociaż ciemnoskóry - wypadł, jako postać, raczej blado. ;)

Ale wrócę jeszcze do postaci Gary`ego Mitchella, choć nie w temacie rysunku.
Niby miał jakieś pewne zdolności telepatyczne, czego dowiódł na Denebie IV, ale było to niewiele w porównaniu z predyspozycjami i treningiem Spocka.
Dlaczego więc po przejściu Bariery, to jego spotkał taki "dar natury", a nie Wolkanina?
Może najważniejszą rolę grały tu nie zdolności jednostki, a jej słabości?

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-31, 10:49 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda pisze:
Może najważniejszą rolę grały tu nie zdolności jednostki, a jej słabości?

W pewnym sensie na pewno. Weż pod uwagę, że Wolkanie tłumią w sobie wszelkie emocje, mimo, że je mają. Może właśnie to było przyczyną? Może to właśnie świadome i wytrenowane wykorzystywanie telepatii przez Wolkan było przyczyną? A chodziło o obdarzenie "mocą" kogoś, kto ma predyspozycje, ale nie potrafi tego wykorzystać i kontrolować? Może to było nie tyle obdarzenie Mitchella a "sprawdzenie" umiejętności Spocka i Kirka?
Strasznie dużo tych możliwości mi się natworzyło.

Co do Tuvoka, faktycznie jest chyba naj mniej barwną postacią Voyagera, nawet jak na Wolkanina. W końcu byli tam też inni Wolkanie i byli bardziej wyraziści. Choć i tak najciekawszą postacią, jak dla mnie, jest AHM (poza Janeway oczywiście).

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-31, 15:27 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
Może to właśnie świadome i wytrenowane wykorzystywanie telepatii przez Wolkan było przyczyną? A chodziło o obdarzenie "mocą" kogoś, kto ma predyspozycje, ale nie potrafi tego wykorzystać i kontrolować? Może to było nie tyle obdarzenie Mitchella a "sprawdzenie" umiejętności Spocka i Kirka?


Wolkański trening i wykorzystywanie przez Spocka, nawet w codziennych kontaktach z ludźmi, mentalnych tarcz chroniących przed emocjami, na pewno było pomocne.
Ale nie sądzę, by chodziło tu o sprawdzenie Kirka. Oczywiście był to dla niego trudny test, wynikły z konfliktu przyjaźni i poczucia odpowiedzialności.
To Gary Mitchell miał pokazać, do czego zdolny jest człowiek obdarzony władzą nad umysłem i materią.
Jego predyspozycje były ważne, lecz ważniejsze okazały się wady skryte za osobistym urokiem: skłonność do manipulacji, egoizm, skrywana pogarda wobec innych połączona z wygórowanymi ambicjami i mniemaniem o sobie.
Tak jakby nieznana siła skryta w Barierze szukała najsłabszego ogniwa w człowieczeństwie.
Przypomina się tu cytat z filmu "Adwokat diabła": "Pycha, mój ulubiony grzech."

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-04, 09:11 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Sądzę, że chodziło o pokazanie do czego byłby zdolny człowiek obdarzony nadludzką mocą i umiejętnościami bez uprzedniego treningu i opanowania kontroli. Spock nie mógł tego dostać, bo był zbyt opanowany i wytrenowany. Zresztą GR chodziło o obnażenie ludzkich słabości i niedoskonałości w obliczu "nadpotęgi" umysłu. Gdyby pojedynczy człowiek miał takie umiejętności i możliwości jakie otrzymał Gary Mitchell pewnie zachował się by się dokładnie tak samo - dostałby kompleksu boskości. Gdyby wykorzystywał je to tylko w celach egoistycznych miast dla dobra ogółu. I to to w tym przypuszczam, chodzi. Jesteśmy ułomni w sposób dużo groźniejszy. Stanowimy bowiem zagrożenie sami dla siebie i dla siebie nawzajem. Gdybyśmy mieli "boskie" moce zniszczylibyśmy wszystkich i wszystko co by się nam sprzeciwiło, aż w końcu siebie samych.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-04, 18:10 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
Sądzę, że chodziło o pokazanie do czego byłby zdolny człowiek obdarzony nadludzką mocą i umiejętnościami bez uprzedniego treningu i opanowania kontroli.


Nie całkiem bym się z tym zgodziła. :) To widzimy raczej w "Charlie X".
Charlie ma to wszystko i nie kontroluje tego. Jedyne, co uznaje, to swoja wola i słowa "ja chcę...".
Ale Charlie ma wytłumaczenie, i w pewnym sensie także jest ofiarą.
Nie miał przy sobie nikogo, kto nauczylby go, iż wszelka umiejętność i możność czynienia czegoś musi mieć nieprzekraczalną granicę - granicę, za którą zaczynają się obowiązki wobec innych istot i poszanowanie ich praw i woli.
Jednak Gary Mitchell to nie "wieczne dziecko", lecz osoba dorosła, wychowana i przeszkolona w regułach społecznych i moralnych rozwiniętej cywilizacji. Jego zachowanie to nie tylko ewidentne nawiązanie do Morbiusa z "Zakazanej planety".
To jakby "drugi upadek człowieka" - bo mamy wszak i kobietę [odpowiednik Ewy] i mężczyznę - ale to on jest słabszy, to on nie potrafi oprzeć się pokusie.
Pozostają tylko dwa pytania:
Kto pełni tu rolę węża? I dlaczego dr Dehner ostatecznie potrafi zdobyć się na akt człowieczeństwa, a Mitchell nie?

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-05, 08:01 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda pisze:
I dlaczego dr Dehner ostatecznie potrafi zdobyć się na akt człowieczeństwa, a Mitchell nie?

Bo jest kobietą :?:
W każdym razie kobiety są z natury bardziej pobłażliwe. Zwłaszcza dla potomstwa. Ponieważ reszta załogi została na "niższym poziomie rozwoju" mogła ich w głębi traktować niczym dzieci i dzięki temu w jakiś sposób ich ochronić. Niczym matka swoje dzieci.

Miranda pisze:
Charlie ma to wszystko i nie kontroluje tego. Jedyne, co uznaje, to swoja wola i słowa "ja chcę...". Ale Charlie ma wytłumaczenie, i w pewnym sensie także jest ofiarą.

Ja widzę właśnie podobieństwo obu tych postaci. W obu przypadkach wyglądało to na "ja chcę", bo "ja mogę". Czysty egoizm. Do tego uważanie się za lepszego od innych, bo ma się większe możliwości, czyli egocentryzm. To, że Charlie był jedynie rozkapryszonych dzieciakiem nie ma większego znaczenia. Chyba, że chodziło o pokazanie do czego prowadzi tzw. bezstresowe wychowanie. Bo prowadzi właśnie do egoizmu i egocentryzmu. W obu przypadkach zabrakło granicy między możliwościami a obowiązkami wobec innych.

Miranda pisze:
nawiązanie do Morbiusa z "Zakazanej planety".

Morbius też był poniekąd ofiarą własnych eksperymentów. Stworzył maszynę ucieleśniającą jego mroczną stronę. Każdy z nas ją ma, bo bez niej nie bylibyśmy w stanie wstać z łóżka by co dzień mierzyć się ze światem. W TOS był też o tym odcinek, jak transporter podzielił Kirka na dwie części - dobrą i złą, które nie mogły właściwie bez siebie nawzajem egzystować. Tu raczej bym upatrywał nawiązania do "Zakazanej planety".

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-05, 18:12 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
Ponieważ reszta załogi została na "niższym poziomie rozwoju" mogła ich w głębi traktować niczym dzieci i dzięki temu w jakiś sposób ich ochronić.


Zakładasz zatem, że było to postępowanie spowodowane rodzajem atawistycznego kobiecego altruizmu.
Być może. Ale możliwe też, że było to świadome przezwyciężenie własnych słabości i odwiecznej pokusy wszechwładzy dzięki sile osobowości, czy też raczej tego, co zwykliśmy nazywać "kręgosłupem moralnym".

Cytuj:
To, że Charlie był jedynie rozkapryszonych dzieciakiem nie ma większego znaczenia. Chyba, że chodziło o pokazanie do czego prowadzi tzw. bezstresowe wychowanie.


Bezstresowe wychowanie to chyba właściwy trop - zwłaszcza, że za jego propagatora uchodzi pediatra Benjamin Spock, którego książka "Dziecko, pielęgnacja i wychowanie - Poradnik dla nowoczesnych rodziców" z roku 1946, zapoczątkowała cały nurt.

Cytuj:
Morbius też był poniekąd ofiarą własnych eksperymentów. Stworzył maszynę ucieleśniającą jego mroczną stronę.


Morbius jej nie stworzył. Jedynie odkrył jej istnienie i zrozumiał zasadę działania.
Uruchamiał ją podświadomie, co właściwie zdejmuje z niego odpowiedzialność za skutki, i czyni zeń ofiarę owej machiny.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-06, 09:03 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda pisze:
Morbius jej nie stworzył. Jedynie odkrył jej istnienie i zrozumiał zasadę działania.

Fakt, skleroza nie boli.

Cytuj:
za jego propagatora uchodzi pediatra Benjamin Spock

Ciekawe... Całkiem możliwe, że od niego GR zapożyczył postać Spocka. Nie wiem co było w tej książce, bo nie czytałem, ale może pisał o spokoju i równowadze. Może z niej GR zaczerpnął pomysł na logicznych Wolkan i posłużył się nazwiskiem jako odniesieniem.

Cytuj:
Zakładasz zatem, że było to postępowanie spowodowane rodzajem atawistycznego kobiecego altruizmu.

Absolutnie nie atawistycznego. Altruizm kobiecy jest nabyty a nie wrodzony. Gdyby był wrodzono nie istniałoby coś takiego jak depresja poporodowa. Faktem jest, że wszystkie ssaki instynktownie opiekują się swoimi młodymi, ale nie jest to efekt atawizmu a raczej wyglądu młodych.
W przypadku Dehner raczej chęć obrony słabszej istoty przed silniejszą.
Dal przykładu ja też mam w sobie coś takiego, że jeśli wszyscy lżą jedną osobę to staję w jej obronie. Często sam obrywam, ale nie potrafię znieść niesprawiedliwości. Tak poznałem Evivę i tak najpierw zbanowali mnie na Trek.pl a potem na Phoenixie. Bronię słabszych przed silniejszymi i nie jest to atawizm a jedynie poczucie sprawiedliwości.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-06, 23:08 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
Altruizm kobiecy jest nabyty a nie wrodzony. Gdyby był wrodzono nie istniałoby coś takiego jak depresja poporodowa. Faktem jest, że wszystkie ssaki instynktownie opiekują się swoimi młodymi, ale nie jest to efekt atawizmu a raczej wyglądu młodych.


Przykro mi, ale w tym punkcie nie mogę się z Tobą zgodzić.
Depresja poporodowa nie jest tylko kobiecą przypadłością. Możesz sprawdzić. :)

http://www.depresja-poporodowa.pl/mezczyzni.php

A poza tym nie tylko ssaki instynktownie i z poświęceniem opiekują się swymi młodymi. :)
Oto co zamieściła Polska Agencja Prasowa w dziale Nauka:

Samica żyjącej w głębinach niewielkiej ośmiornicy Graneledone boreopacifica przez ponad cztery lata strzegła złożonych przez siebie jaj, najprawdopodobniej nic przez ten czas nie jedząc.
Amerykański zespół z Monterey Bay Aquarium Research Institute (MBARI) za pomocą podwodnego robota zaobserwował przygotowującą się do złożenia jaj ośmiornicę w rowie tektonicznym Monterey u wybrzeży Kalifornii, na głębokości 1,4 kilometra. Panuje tam temperatura 3 stopni Celsjusza.
Po miesiącu naukowcy napotkali ośmiornicę w tym samym miejscu – jej tożsamość ustalili na podstawie charakterystycznych blizn. Chcąc się przekonać, co będzie dalej, naukowcy przeprowadzili jeszcze 18 dalszych obserwacji, za każdym razem napotykając tę samą samicę.
Dopiero przy ostatniej wizycie zaobserwowano puste osłonki jaj.
Przez cztery lata i pięć miesięcy przyczepiony do skały głowonóg strzegł 160 złożonych jaj, obmywając je strumieniem bogatej w tlen wody i odpędzając drapieżniki. To trudne zadanie być może nieco ułatwiało mięczakowi posiadanie aż ośmiu ramion. Nigdy nie zaobserwowano, aby samica się odżywiała. Ignorowała nawet oferowany jej przez manipulator robota smakołyk.
Ośmiornica prawdopodobnie zakończyła życie wkrótce po wykluciu się potomstwa.
Czas związany z opieką nad jajami to ostatnia 1/4 życia samicy.
Odnotowany czas wykluwania się potomstwa jest dwukrotnie dłuższy niż w przypadku dotychczasowej rekordzistki – samicy skorupiaka Gnathophausia ingens, która opiekowała się jajami przez 20 miesięcy.


Przyznasz, że w tym przypadku wygląd młodych nie ma znaczenia, bo matka z trudem dożywa ich przyjścia na świat.

Cytuj:
W przypadku Dehner raczej chęć obrony słabszej istoty przed silniejszą.


Obejrzałam sobie końcówkę odcinka jeszcze raz i nadal sądzę, że był to akt człowieczeństwa.

KIRK: Częściowo jest pani człowiekiem, inaczej byśmy nie rozmawiali.
DEHNER: Ziemia straciła znaczenie. Przeskoczymy miliony lat ewolucji.
KIRK: Czy Mitchell będzie wiedział jak wykorzystać moc?
DEHNER: Niech pan zawróci, póki może.
KIRK: Drwił z litości. Bóg musi być litościwy!
DEHNER: Co pan wie o bogach?
KIRK: A ludzkie słabości? Nie ucieknie przed nimi!
DEHNER: Odejdź.
KIRK: Była pani psychiatrą. Chowamy dziką naturę, którą on wywleka na wierzch. Jeszcze przez chwilę proszę pozostać lekarzem i postawić diagnozę.

Cytuj:
ja też mam w sobie coś takiego, że jeśli wszyscy lżą jedną osobę to staję w jej obronie. Często sam obrywam, ale nie potrafię znieść niesprawiedliwości.


To bardzo piękna cecha i, niestety, coraz rzadsza. :) Możesz być z niej dumny.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-18, 16:46 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
Przepiękny jest ten portret.


To prawda, jest piękny.
I co mnie chyba najbardziej urzekło, dodaje postaci T`Pring rys, którego tak trudno dopatrzeć się na ekranie - rys życia, ciepła, zdolności do uczuć, nie odbierając jej przy tym dumnej wyniosłości.
Mimo iż wobec Spocka zachowała się w sposób zimny i wyrachowany, musiała być zdolna do miłości, bo czy inaczej tak bardzo starała by się chronić Stonna?
Nie mogła być pewna wyników starcia między Spockiem a Stonnem, więc, jak każda zakochana kobieta, zrobiła wszystko, by do niego nie dopuścić.
Fakt, wybrała sposób niemoralny, gdyż posłużyła się Kirkiem, by nie ucierpiała przy tym duma jej i jej rodziny, ale logicznie bezbłędny, co przyznał sam Spock.

A co do autora portretu, o pseudonimie karracaz, to jego rysunki od dawna robią na mnie wrażenie.

http://karracaz.deviantart.com/gallery/

Mój awatar też, zresztą, jest fragmentem jednej z jego prac. :)
Na stronie serwisu deviantART pisze, że postacie ze Star Trek TOS, VOY i DS 9 są jego ulubionymi tematami portretów.
Jednak postacią, która jest mu najbliższa, i z którą do pewnego stopnia się identyfikuje jest Spock.
"Zjawił się w moim życiu we wrażliwym wieku dorastania - i odczuwałem jego ból, jakby był moim własnym.
Spock jest outsiderem. Nie pasuje ani do wolkańskiego, ani ziemskiego społeczeństwa.
W dodatku jest postacią ikoniczną - lojalny, uczciwy, i gotowy umrzeć za to, co wierzy."

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-19, 08:54 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda pisze:
Mój awatar też, zresztą, jest fragmentem jednej z jego prac.

A mój avatar to mój własny portret jako Wolkanina made in Eviva :mrgreen:

Cytuj:
I co mnie chyba najbardziej urzekło, dodaje postaci T`Pring rys, którego tak trudno dopatrzeć się na ekranie - rys życia, ciepła, zdolności do uczuć, nie odbierając jej przy tym dumnej wyniosłości.

Wbrew pozorom na ekranie było widać wahanie T'Pring gdy miała wybierać przeciwnika dla Spocka. W pierwszej chwili miała powiedzieć, że będzie nim Stonn jednak po chwili wahania wyznaczyła Kirka. To była perfidna zagrywka. Zdawała sobie sprawę z tego, że jeżeli Spock zabija Kirka zaboli go to dużo bardziej, bowiem kapitan był mu bardzo bliski skoro zabrał go ze sobą. Wydawać by się mogło, że T'Pring nie tylko darzy wielką estymą Stonna, ale wręcz nienawidzi Spocka, który właściwie w niczym nie zawinił. Nie oni zdecydowali o małżeństwie a rodzice. Nie było też winą Spocka, że jego omc żona zakochała się w innym, choć wydaje się, że T'Pring go o to obwiniała.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-20, 21:57 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
A mój avatar to mój własny portret jako Wolkanina made in Eviva


Wiem, że Eviva ma talent nie tylko do pióra, ale i ołówka. :D

Cytuj:
Wbrew pozorom na ekranie było widać wahanie T'Pring gdy miała wybierać przeciwnika dla Spocka.


Co więcej, widać też zaskoczenie i oburzenie Stonna tą decyzją. Przyszedł zdecydowany, by stanąć do śmiertelnego pojedynku o wybraną kobietę. Tymczasem ona wykorzystała logikę, obyczaje i fakt, iż Spock nie przybył sam, i zamknęła mu drogę do walki.
Z pretendenta stał się milczącym pionkiem. Jego duma zapewne ucierpiała, choć nie mógł tego okazać.

Cytuj:
T'Pring nie tylko darzy wielką estymą Stonna, ale wręcz nienawidzi Spocka, który właściwie w niczym nie zawinił


Podobnie pionkami T`Pring w tej rozgrywce stali się Spock i Kirk. Jednak jej słowa wypowiedziane do Spocka nie świadczą o nienawiści. Nazywa go "legendą", i słychać w tych słowach szacunek.
Widać także jak ważna jest dla niej pochwała jej logiki z ust Spocka, który zdobywa się na nią mimo targających nim emocji.
Rzecz w tym, że - przy całym swym wykształceniu i bystrości - T`Pring jest osobą o ciasnym umyśle, spętanym konwenansami.
Wybrała Kirka na przeciwnika nie po to, by "dopiec" Spockowi i zemścić się za niechciane zaręczyny.
Wolkańskie zwyczaje nie zostawiały jej innej drogi poza rytualnym pojedynkiem, a jej po prostu nawet nie zaświtało w głowie, że mogłaby postąpić w sposób niestandardowy i poprosić o anulowanie zaręczyn, zanim Spock się o nią upomni.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-22, 09:17 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Cytuj:
a jej po prostu nawet nie zaświtało w głowie, że mogłaby postąpić w sposób niestandardowy i poprosić o anulowanie zaręczyn, zanim Spock się o nią upomni.

Tak jak postąpiła T'Pol? Może to by było zbyt proste rozwiązanie a do tego naraziłoby obie rodziny na kłopoty, tak jak w przypadku T'Pol? Z drugiej strony Spock był w fazie pon far i żadne słowa na temat zerwania zaręczyn by pewnie nie pomogły. Jak sam powiedział, żar ten może ugasić jedynie krew, albo "spełnienie". T'Pol była w nieco łatwiejszej sytuacji. Żadne z nich nie miało pon far. Mieli po prostu wziąć z Josem ślub.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
tanie kuchnie kraków
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

Zakładanie bloga | Poradniki do gier | Filmiki | Testy na inteligencję