USS Destiny http://ussdestiny.prv.pl/ |
|
Cztery łapy, para uszu... http://ussdestiny.prv.pl/viewtopic.php?f=7&t=30 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | RaulC [ 2014-06-30, 22:29 ] |
Tytuł: | Cztery łapy, para uszu... |
Eviva Avatar użytkownika Pierwszy Oficer Pierwszy Oficer Posty: 181 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06 Post sobota, 15 lutego 2014, 19:30 Cztery łapy, para uszu... Oczywiście ten teamt jest o naszych przyjaciołach, nawet niekoniecznie czworołapych. Mogą też być skrzydlaci ulubieńcy Oto dwie moje kotki, Yvette i Dona. Yvette to ta mała, pręgowana A oto Stokrotka Do kompletu jest jeszcze Rene, ale ten siedzi na razie w kuchni i nie bardzo daje się zdjęciować. Minie sporo czasu, zanim zaufa ludziom. RaulC Avatar użytkownika Site Admin - Kapitan Site Admin - Kapitan Posty: 124 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09 Post poniedziałek, 17 lutego 2014, 09:15 Re: Cztery łapy, para uszu... A dziś jest Dzień kota. Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego. Eviva Avatar użytkownika Pierwszy Oficer Pierwszy Oficer Posty: 181 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06 Post poniedziałek, 17 lutego 2014, 19:03 Re: Cztery łapy, para uszu... Każdy dzień powinien być Dniem Kota. Miranda Avatar użytkownika Kadet II klasy Kadet II klasy Posty: 173 Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39 Lokalizacja: Polska Post środa, 19 lutego 2014, 21:12 Re: Cztery łapy, para uszu... Eviva Każdy dzień powinien być Dniem Kota. A co powiesz na to: Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy, wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy... Eviva Avatar użytkownika Pierwszy Oficer Pierwszy Oficer Posty: 181 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06 Post czwartek, 20 lutego 2014, 18:16 Re: Cztery łapy, para uszu... To jest Rene Opiekuję się nim już tydzień. Kroplówki, zastrzyki, specjalne jedzenie. Mimo to nie jest dobrze. To stary, schorowany i depresyjny kot. Oby udało mi się go przekonać, że nie wszyscy ludzie są źli. Miranda Avatar użytkownika Kadet II klasy Kadet II klasy Posty: 173 Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39 Lokalizacja: Polska Post czwartek, 20 lutego 2014, 22:58 Re: Cztery łapy, para uszu... Eviva Opiekuję się nim już tydzień. Kroplówki, zastrzyki, specjalne jedzenie. Mimo to nie jest dobrze. To stary, schorowany i depresyjny kot. Oby udało mi się go przekonać, że nie wszyscy ludzie są źli. Wygląda na ładne stworzenie, ale nieufne. Pewnie miał swoje "przejścia". Twoja opieka i troskliwość to najlepsze, co moglo mu się trafić. Oby pomogly. Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy, wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy... RaulC Avatar użytkownika Site Admin - Kapitan Site Admin - Kapitan Posty: 124 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09 Post piątek, 21 lutego 2014, 15:59 Re: Cztery łapy, para uszu... Sądząc po zdjęciu nadal nie czuje się bezpiecznie. Wygląda jakby stale była w pozycji "Yellow alert". Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego. Eviva Avatar użytkownika Pierwszy Oficer Pierwszy Oficer Posty: 181 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06 Post piątek, 21 lutego 2014, 21:23 Re: Cztery łapy, para uszu... Bo tak jest. Boi się wyciągniętej ręki - przypada do ziemi nawet prycha, ale nie drapie ani nie gryzie. Troszeczkę się ostatnio odprężył, nawet wyszedł ze swego kąta na krótki rekonesans. Jednak jeszcze długa droga przed nim i przede mną. Miranda Avatar użytkownika Kadet II klasy Kadet II klasy Posty: 173 Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39 Lokalizacja: Polska Post sobota, 22 lutego 2014, 22:08 Re: Cztery łapy, para uszu... Eviva Troszeczkę się ostatnio odprężył, nawet wyszedł ze swego kąta na krótki rekonesans. Jednak jeszcze długa droga przed nim i przede mną. Nie wiem, czy to by pomogło, by poczuł się lepiej, pewniej u Ciebie, ale jeśli uda Ci się kupić to zioło, to może warto spróbować ? https://www.kociarze.pl/porady/zabawa_z ... ia_ekstaza Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy, wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy... Eviva Avatar użytkownika Pierwszy Oficer Pierwszy Oficer Posty: 181 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06 Post czwartek, 27 marca 2014, 08:48 Re: Cztery łapy, para uszu... Tak średnio reaguje na kocimiętkę. Ostatnio bardzo chorował, latałam z nim do weterynarza... Niestety to kot osłabiony, bez odporności. Zrobił się jednak jakby bardziej przystępny. RaulC Avatar użytkownika Site Admin - Kapitan Site Admin - Kapitan Posty: 124 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09 Post niedziela, 30 marca 2014, 01:08 Re: Cztery łapy, para uszu... Powoli zupełnie się otworzy. Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego. Eviva Avatar użytkownika Pierwszy Oficer Pierwszy Oficer Posty: 181 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06 Post niedziela, 30 marca 2014, 20:11 Re: Cztery łapy, para uszu... Jeśli dożyje. Niestety jest w kiepskim stanie, zupełnie pozbawiony odporności. Odkąd jest u mnie, dwa razy dostał antybiotyk, trzeci raz może go zabić ze względu na te nerki. Stał się jednak ostatnio troszkę łaskawszy i mniej się mnie boi, choć nadal robię mu kroplówki. RaulC Avatar użytkownika Site Admin - Kapitan Site Admin - Kapitan Posty: 124 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09 Post niedziela, 30 marca 2014, 20:15 Re: Cztery łapy, para uszu... Może zdąży. Koty są dość odporne i mają siedem żywotów Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego. Miranda Avatar użytkownika Kadet II klasy Kadet II klasy Posty: 173 Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39 Lokalizacja: Polska Post niedziela, 30 marca 2014, 21:02 Re: Cztery łapy, para uszu... Eviva Niestety jest w kiepskim stanie, zupełnie pozbawiony odporności. Miejmy nadzieję, że pazurkami mocno uczepi się życia i jednak się wykaraska. Nie mógłby trafić pod lepszą i troskliwszą opiekę niż Twoja, a zwierzęta zawsze wyczuwają, kto je kocha. To daje im siłę, tak jak i ludziom. Naprawdę, życzę mu jak najlepiej. RaulC Koty są dość odporne i mają siedem żywotów Ja słyszałam, że dziewięć i mam nadzieję, że Rene jeszcze poprzednich ośmiu nie wykorzystał. Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy, wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy... Eviva Avatar użytkownika Pierwszy Oficer Pierwszy Oficer Posty: 181 Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06 Post poniedziałek, 31 marca 2014, 17:12 Re: Cztery łapy, para uszu... Mam szczera nadzieję, bo czasem to mi ręce opadają. |
Autor: | Miranda [ 2014-07-10, 17:08 ] |
Tytuł: | Re: Cztery łapy, para uszu... |
Eviva RaulC „Rozmowy z psem, czyli komunikacja międzygatunkowa” to osobisty zapis dotyczący kontaktów z czworonogami i jednocześnie ich obszerna „instrukcja obsługi”, napisana z perspektywy wielkiej miłośniczki zwierząt. Autorka, prof. Jolanta Antas, proponuje inną wizję psa i inną wizję relacji z tym zwierzęciem. W przeciwieństwie do stereotypowych wyobrażeń czworonogów, jako psów wiejskich – przy budzie, mieszczańskich – wiecznie szczekających kundelków brudzących trawniki czy salonowych, często obecnych na wystawach psów rasowych, autorka kreśli obraz psa jako pełnoprawnego członka rodziny (ludzkiej), „o którego rozwój osobowy dba się tak samo jak o rozwój dziecka. Wizja psa-brata – brata innego gatunku”. Prof. Antas powołuje się w swojej książce głównie na swoje własne doświadczenia, nabyte w czasie życia z trzema kolejnymi psami, lub z psami z najbliższego otoczenia. Opowiadając o nich, dzieli się licznymi poradami skierowanymi do właścicieli czworonogów. Wszystkie poparte są konkretnymi opowieściami. Odnoszą się do, wydawałoby się, banalnych kwestii, jak np. co zrobić, by pies wychodząc na spacer nie szczekał, jak w prosty sposób spowodować, by pies nie brał jedzenia od obcej osoby, czy wreszcie – by maszerował spokojnie obok właściciela w czasie przechadzki. Rozdziały podsumowują klarowanie wypunktowane proste porady, które mogą być zaskoczeniem nawet dla wieloletnich posiadaczy psów. Autorka jest czynnym naukowcem, pracującym na UJ i jednocześnie osobą, która wyznaje zasadę, wedle której stara się brać psa ze sobą wszędzie, jeśli jest to tylko możliwe. Dlatego cały rozdział poświęciła obecności czworonoga na uczelni – wykładach, egzaminach. Nie brakuje zabawnych anegdot, ale również pouczających wniosków. W tym kontekście prof. Antas opisuje przeszkody, jakie towarzyszą właścicielom psów w Polsce, w postaci utrudnień w dostępie do banków czy innych budynków użyteczności publicznej wspólnie z psem. Kluczem do kontaktu z psami – zdaniem autorki – jest dialog dwóch gatunków i wzajemne uczenie się. Prof. Antas krytykuje chęć uczłowieczania psa i spychanie go do roli służalczej. Jej zdaniem, ważne jest wspólne poszanowanie i kontakt. Brak zainteresowania psem ze strony właściciela to największa kara dla czworonoga, którą autorka poleca zamiast kar cielesnych. Istotne jest to, by kontakt nie był jednostronny – w postaci oczekiwań ze strony opiekuna. Ten powinien również czytać i rozumieć przekaz psich sygnałów wyrażających potrzeby i emocje. Prof. dr hab. Jolanta Antas jest Kierownikiem Zakładu Teorii Komunikacji na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest autorką książek: „O mechanizmach negowania. Wybrane semantyczne i pragmatyczne aspekty negacji” (1991), „O kłamstwie i kłamaniu” (2000), „Semantyczność ciała. Gesty jako znaki myślenia” (2013). Najnowsza książka autorki ukazała się nakładem wydawnictwa Iskry. Źródło: PAP - Nauka w Polsce Nie sądzę, aby ta książka znalazła wielu czytelników - a szkoda. Ludzie w Polsce w wielu wypadkach, nawet mając dobre chęci, obchodzą się z psami w sposób niewłaściwy. Zwłaszcza poleciłabym tę książkę sędziom, którzy tak łatwo uwalniają od kar wszelkiej maści psich dręczycieli. |
Autor: | RaulC [ 2014-07-14, 12:52 ] |
Tytuł: | Re: Cztery łapy, para uszu... |
Miranda pisze: Nie sądzę, aby ta książka znalazła wielu czytelników - a szkoda. Ludzie w Polsce w wielu wypadkach, nawet mając dobre chęci, obchodzą się z psami w sposób niewłaściwy. Zwłaszcza poleciłabym tę książkę sędziom, którzy tak łatwo uwalniają od kar wszelkiej maści psich dręczycieli. Niby w Polsce grozi kara 2 lat więzienia, ale nawet największe bestialstwo wobec zwierząt nie jest tak karane. Gdyby utworzyć u nas coś w stylu amerykańskiej ASPCA to kar za znęcanie się byłoby dużo więcej. Wystarczy popatrzeć na fermy kurze. W jakich warunkach trzymane są ptaki. Popatrzeć na dolę wiejskich psów łańcuchowych. Nie wspominając o tym, że nie ma gdzie z psem pojechać, bo większość hoteli i pensjonatów nie przyjmuje gości ze zwierzętami. Dlatego w czasie wakacji tak wiele zwierząt jest wyrzucanych wprost na ulicę, albo przywiązywanych do drzew w lesie. |
Autor: | Miranda [ 2014-07-28, 18:06 ] |
Tytuł: | Re: Cztery łapy, para uszu... |
RaulC Pomysł z utworzeniem takiej "policji ds. zwierząt" jest jak najbardziej sensowny. Fakt, że w tym kraju nie przestrzega się prawa nawet w stosunku do ludzi, ale od czegoś trzeba zacząć rozwiązywanie tego problemu. Jeżeli kilku pozbawionych sumienia padalców dostałoby stosowne wyroki, reszta może by dwa razy pomyślała, zanim skrzywdziła by kolejne bezbronne stworzenie. Niestety, nasi posłowie zajmują się głównie sobą nawzajem. A jeśli już myślą o zwierzętach, to tylko w kontekście, jakby tu przywrócić ubój rytualny, bo paru "kolesiom" spod znaku koniczynki uciął się lukratywny biznes. |
Autor: | RaulC [ 2014-07-31, 10:08 ] |
Tytuł: | Re: Cztery łapy, para uszu... |
Miranda pisze: A jeśli już myślą o zwierzętach, to tylko w kontekście, jakby tu przywrócić ubój rytualny, bo paru "kolesiom" spod znaku koniczynki uciął się lukratywny biznes. Nie tylko koniczynki, ale i sześcioramiennej gwiazdy. Znam przynajmniej jedną osobę, która bardzo chętnie by w takiej policji pracowała by pomagać skrzywdzonym zwierzętom. Kłopot w tym, że jakby ją jakiś padalec wkurzył to by było "rach ciach" i padalec leży w "jesionce". |
Autor: | Miranda [ 2014-07-31, 13:38 ] |
Tytuł: | Re: Cztery łapy, para uszu... |
RaulC Cytuj: Kłopot w tym, że jakby ją jakiś padalec wkurzył to by było "rach ciach" i padalec leży w "jesionce". Kiedy czasem widzę w TV co ludzie potrafią zrobić zwierzętom, to we mnie też budzą się klingońskie instynkty. Ale z drugiej strony znajduję w internecie coś takiego i coś ściska mnie za gardło. http://www.youtube.com/watch?v=9WO5XsXWa0w I czuję zazdrość i żal, bo mnie po moich psiakach zostały jedynie nieusuwalne klisze w mojej pamięci... |
Autor: | Miranda [ 2014-10-25, 20:25 ] |
Tytuł: | Re: Cztery łapy, para uszu... |
W tym topicu to święto absolutnie nie powinno zostać pominięte. Dziś bowiem mamy nasz polski Dzień Kundelka. Jako była właścicielka dwóch przecudownych psiaków zgadzam się w 100 % z opisem tej rasy umieszczonym na animalpedia.pl: Kundelek, czyli pies wielorasowy Wzrost: Każdy wzrost jest dla niego dobry... Waga: ...i każda waga. Długość życia: Jak najdłużej! Historia rasy: Pojawił się nie wiadomo kiedy i nie wiadomo skąd. Pierwszy raz był widziany nie wiadomo gdzie - mówi się, że tuż za rogiem. Skoro jest psem wielorasowym, więc można by przypuszczać, że jest praprzodkiem wszystkich psów rasowych. Opis: Na całość kundelka składa się: szczypta radości z dodatkiem merdającego ogonka, uncja miłości do opiekuna i jego rodziny, funt zawadiackiej natury i prawdziwego zalotnika oraz cała masa szczęścia, którą obdarowuje nas na co dzień. Szata: Sierść ma albo krótką, albo długą. Średnia też jest dozwolona. Nieraz czesze się na gładko lub kręci wspaniałe loki. Może też zachwycać włosem szorstkim. Miewa plamki, ciapki i łatki. Umaszczenie: Kundel jest bury i nie tylko, bo lubi też przyodziewać się w sierść brązową, rudawą, białą i czarną. Budowa ciała: Z wyglądu jest podobny do wszystkich i do nikogo, a najlepiej to wygląda przez okno, wyczekując swojego pana. Ma łapki krótkie lub długie. Głowę nosi wysoko, chyba że za czymś węszy. No i najważniejsze: zawsze merda ogonem - czy go ma, czy też nie. No i na koniec dodatek muzyczno-filmowy. http://www.youtube.com/watch?v=D1STVDd6Xqk |
Autor: | Miranda [ 2015-04-28, 20:28 ] |
Tytuł: | Re: Cztery łapy, para uszu... |
Patrząc na to zdjęcie, rzeczywiście można się wystraszyć - zwłaszcza, jeśli ktoś nie przepada za amstaffami, tak jak ja. Ale kiedy czytałam umieszczony pod nim artykuł byłam wściekła - na ludzi. http://www.se.pl/wiadomosci/polska/zabi ... 89394.html Ten nieszczęsny pies jest głuchy i ślepy, ale nie pozbawiony węchu i instynktu samozachowawczego. Prawdopodobnie więc zrobił to, co próbowałaby zrobić na jego miejscu każda istota - jadł to, co było dlań dostępne, by przeżyć. A ludzie wiedzeni chorą ciekawością przychodzili jak do jakiegoś jarmarcznego gabinetu osobliwości... Ręce opadają. Mam nadzieję, że ten pies zostanie uśpiony - nie tylko dlatego, że przy niewłaściwym zbiegu okoliczności mógłby rzeczywiście być dla kogoś niebezpieczny. Głównie dla własnego dobra, bo podejrzanie zbyt wielu ludzi chce go adoptować - choć w tym samym schronisku jest sporo amstaffów zdrowych i dobrze ułożonych, którymi nikt się nie interesuje. |
Autor: | Miranda [ 2019-02-17, 21:19 ] |
Tytuł: | Re: Cztery łapy, para uszu... |
Wszystkim miłośnikom cieplych i mruczalskich futrzaków na czterech sprężystych łapkach pragnę przypomnieć, że dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kota. Pamiętajmy: rasowy czy "dachowiec", czarny, bury, płowy czy łaciaty - to w gruncie rzeczy nieistotne szczegóły. Każdy kot bowiem to niepowtarzalna osobowość, niezależna i nigdy nie oswojona do końca przez człowieka. Będąc w rodzinie, kot sam wybiera sobie zwierzchnika w ludzkim stadzie, pozostałych domowników [w mniejszym lub większym stopniu] tolerując. Raz wybranej osobie pozostaje jednak bezgranicznie oddany. Więź ta jest tak silna, że kot potrafi wrócić do swego opiekuna nawet po kilku tygodniach, przemierzywszy wiele kilometrów nieznanej sobie wcześniej trasy. Koty to nie tylko niezastąpieni towarzysze domowych wieczorów - to także doskonali terapeuci, których obecność zbawiennie wpływa na nasze zdrowie. https://www.vismaya-maitreya.pl/natural ... zenie.html Zatem każdemu kto ma ku temu warunki i otwarte serce życzę adopcji kota - na zdrowie! |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |