Dzięki dostępowi do programu FOX udało mi się ostatnio obejrzeć fragmenty kilku odcinków.
Fragmenty to niewiele, ktoś powie. Zgoda.
Ale wystarczą, aby się zorientować, czy dana produkcja odpowiada nam, czy nie.
Moje wrażenia były bardzo pozytywne.
Statek prezentuje się futurystycznie i ładnie zarazem, a mundury nawiązujące stylistycznie do Star Treka są wręcz wymuskane.
O charakterach poszczegolnych bohaterów niewiele jeszcze mogę powiedzieć, choć sam kapitan ma raczej powierzchowność poczciwca, który mrówki by nie nadepnął, niż stanowczego oficera.
Trafionym zabiegiem wydaje się umieszczenie w załodze humanoidalnego robota, praktycznie bez twarzy, który swoim wyglądem i zachowaniem wnosi do "The Orville" klimat starych telewizyjnych seriali S-F.
I to na razie tyle uwag.
Czy chętnie obejrzałabym więcej? Zdecydowanie tak.
Ale to już zupełnie inna historia...