Dzisiaj jest 2024-11-23, 04:32

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 2014-06-30, 22:03 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post piątek, 14 lutego 2014, 22:35

Spock - Primus inter Vulcani

Znalazłam tę fotkę i nie mogłam się oprzeć założeniu tematu o - mam nadzieję - nie tylko mojej ukochanej postaci. :)
Liczę na wyrozumiałość, zwłaszcza Pierwszego Oficera. ;)

Obrazek

Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...






Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post sobota, 15 lutego 2014, 18:51

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Jemu oprzeć się nie można. Wspaniały facet - i jako Spock, i jako Leonard Nimoy.






RaulC

Avatar użytkownika

Site Admin - Kapitan
Site Admin - Kapitan


Posty: 124

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09



Post poniedziałek, 17 lutego 2014, 09:27

Re: Spock - Primus inter Vulcani


Miranda napisał(a):Liczę na wyrozumiałość, zwłaszcza Pierwszego Oficera.

Pierwszy oficer jest zachwycona :mrgreen: O wyrozumiałość to prosić powinnaś raczej kapitana :P
Swoją drogą kapitan zdanie podziela :D
Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego.






Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post wtorek, 18 lutego 2014, 21:30

Re: Spock - Primus inter Vulcani

O wyrozumiałość to prosić powinnaś raczej kapitana

Zawsze lepiej mieć Pierwszego po swojej stronie, jak w perspektywie jest raport u kapitana. ;)


Swoją drogą kapitan zdanie podziela


W takim razie, wykorzystując przychylność Dowództwa, :) wrzucę jeszcze jedną fotkę.
To niezwykle piękna scena z uchwyconym gestem dłoni.

Obrazek
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...







Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post środa, 19 lutego 2014, 19:51

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Oboje byli piękni i tak cholernie kuszący... chociaż to zdjęcie też ma swój urok:
Obrazek

BTW: Spock ma takie piękne, długie palce...






Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post środa, 19 lutego 2014, 20:26

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Eviva

Spock ma takie piękne, długie palce...


Ooo, tak. :D
Ciekawe, szukałam odpowiedniego zdjęcia neo-Spocka, by ocenić, czy też ma tę cechę, ale sądząc po tym, raczej nie.

Obrazek


to zdjęcie też ma swój urok:


Niestety, nie otwiera się...
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...






Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post czwartek, 20 lutego 2014, 18:27

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Quinto tak się ma do Nimoya jak nie przymierzając serial "Scarlett" do "Przeminęło z wiatrem". Ten facet to kompletna porażka, nie można było gorzej wybrać.







Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post czwartek, 20 lutego 2014, 23:35

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Eviva

Ten facet to kompletna porażka, nie można było gorzej wybrać.


Ja nie oceniam go tak surowo. Uważam, że gra Spocka na tyle dobrze na ile pozwalają mu źle napisane scenariusze i marny reżyser.
Nie dorówna Nimoyowi, to niemożliwe, ale ma potencjał do zagrania tej postaci, gdyby miał lepszy materiał i kogoś, kto umiejętnie by go przezeń poprowadził.
Popatrz sama. :)

Obrazek

Mam wrażenie, że dobrze przyjrzał się Nimoyowi, jego grze, bo są takie momenty, takie gesty, którymi bardzo go przypomina. Choćby to:

Obrazek
Obrazek
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...







Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post piątek, 21 lutego 2014, 21:25

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Ja tam nie widzę żadnego podobieństwa. Quinto przy Nimoyu jest... brzydki bez uroku, a nawety odstręczqjący i gra bez przekonania. Nie, nie zmieniam poglądu.






Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post piątek, 21 lutego 2014, 21:51

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Eviva

Quinto przy Nimoyu jest... brzydki bez uroku, a nawety odstręczqjący i gra bez przekonania.


Przy Nimoyu nawet urok Brada Pitta gaśnie niczym świeczka przy blaslu łuku elektrycznego. :D
Ale nie o to idzie.
Quinto nie jest , moim zdaniem brzydki, ani odstręczający, brak mu tylko tego nieokreślonego "czegoś", daru owej charyzmy, którą ma, i którą nasycił swoją postać Nimoy.
Nie sądzę też by grał bez przekonania.
Gra raczej tak, aby zachować pewien dystans do postaci, nie identyfilować się z nią w pełni, co w tym przypadku można zrozumieć - jest młody, ambitny, nie chce by przylgnęła doń jedna rola, nawet taka jak ta.
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...







Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post wtorek, 25 marca 2014, 09:18

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Niestety, Nimoy jest po prostu zbyt dobry. Nawet dziś, w charakterze dziadka Mroza nieomal, jest bardziej atrakcyjny niż Pine i Quinto do kupy.







Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post poniedziałek, 31 marca 2014, 18:42

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Eviva

Nimoy jest po prostu zbyt dobry. Nawet dziś, w charakterze dziadka Mroza nieomal, jest bardziej atrakcyjny niż Pine i Quinto do kupy.


Nawet gdybyś napisała "Quinto i Cumberbatch do kupy" to i tak przyznałabym Ci całkowitą rację, :) bo Pine w tym zestawieniu tylko obniża współczynnik atrakcyjności. ;)
Ale wracając do Spocka, znalazłam dziś zdjęcie, którego po prostu nie mogłam tu nie umieścić. :D

Obrazek
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...







Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post wtorek, 1 kwietnia 2014, 08:24

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Wspaniałe :D Dziękuję.






RaulC

Avatar użytkownika

Site Admin - Kapitan
Site Admin - Kapitan


Posty: 124

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09



Post wtorek, 1 kwietnia 2014, 14:49

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Hehe, sądząc po wieku Spocka wcale bym się nie dziwił gdyby na takim bicyklu w dzieciństwie nie jeździł. Pomijam fakt nauki utrzymywania równowagi na czymś takim o wolkańskim spokoju nie wspominając

Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego.







Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post wtorek, 1 kwietnia 2014, 22:43

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Eviva

Miałam nadzieję, że Ci się spodoba. :)

RaulC


sądząc po wieku Spocka wcale bym się nie dziwił gdyby na takim bicyklu w dzieciństwie nie jeździł


Ten pojazd dla dżentelmenów z klasą po prostu do niego pasuje. ;)
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...







Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post piątek, 4 kwietnia 2014, 17:45

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Czysta prawda. Czego jak czego, ale klasy to mu nie brakuje. Bardzo lubię Shatnera, ale to plebejusz z krwi i kości. Nimoy ma w sobie coś z arystokraty.








Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post niedziela, 6 kwietnia 2014, 21:25

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Eviva

Bardzo lubię Shatnera, ale to plebejusz z krwi i kości. Nimoy ma w sobie coś z arystokraty.


Dobrze to ujęłaś. :D
Widać jedni się z tym nieuchwytnym "czymś" po prostu rodzą, a inni nie.
Nawet w tej skórzanej kurtce nie wygląda na pierwszego lepszego ulicznego "buntownika". ;)

Obrazek

Choć tu jest w nieco mniej grzecznej wersji. :)

Obrazek
Ostatnio edytowano środa, 9 kwietnia 2014, 21:29 przez Miranda, łącznie edytowano 1 raz

Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...







Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post poniedziałek, 7 kwietnia 2014, 08:49

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Grzeczny czy nie, widać po nim klasę. Masz rację z tym trzeba sie po prostu urodzić, nie da się tego "nabyć".







Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post środa, 9 kwietnia 2014, 21:39

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Eviva

widać po nim klasę. Masz rację z tym trzeba sie po prostu urodzić, nie da się tego "nabyć".


Zatem epoka TOS-u przy swojej mizerocie środków technicznych miała też wielkie szczęście - do bogactwa charakterów i środków wyrazu odtwórców kluczowych postaci.
Chociaż trzeba przyznać, ze być może Spock staje się jeszcze bardziej interesującą postacią, gdy obok niego na ekranie pojawia się Sarek.
Dwie silne osobowości tak sobie bliskie, a jednocześnie zawsze w pewien sposób, jawny lub podskórny, zmagające się ze sobą. Relacje między nimi - paradoksalnie, bo przecież to Wolkanie - pelne są emocji, drgają, jak napięta lina.
Mark Lenard jest dla Nimoya nie tłem, ale równorzędnym ekranowym partnerem, jeśli chodzi o klasę aktorską i osobowość, dlatego jest to tak... :) fascynujące.
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...








RaulC

Avatar użytkownika

Site Admin - Kapitan
Site Admin - Kapitan


Posty: 124

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 01:09



Post czwartek, 10 kwietnia 2014, 13:27

Re: Spock - Primus inter Vulcani

[quote="Miranda]Dwie silne osobowości tak sobie bliskie, a jednocześnie zawsze w pewien sposób, jawny lub podskórny, zmagające się ze sobą. Relacje między nimi - paradoksalnie, bo przecież to Wolkanie - pelne są emocji, drgają, jak napięta lina.[/quote]
Najbardziej widoczne jest to w późniejszych filmach. Ich wzajemną miłość widać szczególnie w TSS, gdzie Sarek prosi o rzecz arcytrudną - przeniesienie kathry Spocka z MacCoya na powrót do ciała Spocka. Duże znaczenie ma tu argumentowanie Sareka. Podobnie rzecz się ma z końcową sceną we wspomnianym już gdzie indziej TVH. Widać tę ich przepychankę międzypokoleniową a z drugiej strony miłość syna do ojca i ojca do syna. Oraz dumę ojca z syna.

Życie jest jak S-F, spodziewaj się niespodziewanego.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-06-30, 22:04 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
cd:


Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post czwartek, 10 kwietnia 2014, 19:36

Re: Spock - Primus inter Vulcani

RaulC

Widać tę ich przepychankę międzypokoleniową a z drugiej strony miłość syna do ojca i ojca do syna. Oraz dumę ojca z syna.


Ciekawa jestem, czy - gdyby rzecz jasna Trek miał szczęście i XIII trafiłaby na lepszego reżysera - udałoby się tę niezwykłą i skomplikowaną ojcowsko-synowską więź nie tyle odtworzyć, co mocno zaakcentować.
Zwłaszcza, że pomiędzy neo-Spockiem, a neo-Sarekiem więź ta, zarówno ze względu na śmierć Amandy, jak i bardziej "ludzką" naturę syna, może przybrać nieco inną postać.
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...






Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post czwartek, 10 kwietnia 2014, 21:27

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Sarek to postać niezwykła, głównie za sprawą aktora, Marka Lenarda. Był niepowtarzalny jak Nimoy, a kto wie, czy nie przewyższał go siłą charakteru. Widać to w wielu scenach. Zresztą i TOSowa Amanda była świetna. nowi odtwórcy tych ról nie dorastają do pięt tamtym aktorom i to jest chyba najgorsze. Takich osobowości w dzisiejszym wieku tandety już nie ma.

Obrazek






Miranda

Avatar użytkownika

Kadet II klasy
Kadet II klasy


Posty: 173

Dołączył(a): środa, 29 stycznia 2014, 20:39

Lokalizacja: Polska



Post poniedziałek, 28 kwietnia 2014, 19:53

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Eviva

nowi odtwórcy tych ról nie dorastają do pięt tamtym aktorom i to jest chyba najgorsze. Takich osobowości w dzisiejszym wieku tandety już nie ma.


Masz rację, określenie "wiek tandety" pasuje do naszych czasów jak ulał. być może właśnie tak kiedyś określą go historycy. :)
Ale co do abramsowych odtwórców ról Sareka i Amandy jesteś, moim skromnym zdaniem, zbyt krytyczna.
Ben Cross, mimo swojej aparycji, [mam na myśli nieco końską twarz] jest jednak świetnym aktorem, absolwentem londyńskiej Royal Academy of Dramatic Arts.
Nie mial zbyt wiele do zagrania, sama to przyznasz, ale uważam, że to, co mu dano zagrał najlepiej jak mógł.


Obrazek

Od Marka Lenarda różni go jedno - jest wolkańsko powściągliwy i chłodny aż do ideału. Brak mu czegoś, co można nazwać "skrytym światełkiem serca".
Natomiast Mark Lenard pod wolkańskim spokojem swojej postaci potrafił przemycić jej wewnętrzne ciepło, które sprawialo, że widz po chwili już wiedział, dlaczego ceniąca uczucia Ziemianka wybrala na męża tego, pozornie zimnego jak granit, mężczyznę.

Winona Ryder, również znakomita aktorka, o urodzie doskonale pasującej do roli Amandy, dostaje do zagrania jeszcze mniej, wręcz zupelny epizod.
Jako postać, wpisuje się na trwałe w świadomości widza bardziej gdy już jej nie ma, niż gdy jest.


Obrazek

Widz rozpaczliwie probuje przez resztę filmu przypomnieć sobie jaka byla, jak wyglądała, jak się uśmiechala, bo wie, że musiala być kimś niezwykłym i ma wrażenie, że coś mu umknęło w tych krótkich chwilach jej bytności na ekranie.
Jej strata staje się przez to dla widza czymś więcej, niż osobistą stratą dwu mężczyzn - staje się symbolem straty wszystkiego co piękne i niepowtarzalne.
Dlatego tak łatwo przychodzi nam, patrząc w ekran, zaakceptować myśl, że Nero i jego zaloga nie zaslugują na życie. Refleksja przychodzi później.
Niech Cię nie niepokoją cierpienia twe i błędy,
wszędy są drogi proste, są i manowce wszędy...






Eviva

Avatar użytkownika

Pierwszy Oficer
Pierwszy Oficer


Posty: 181

Dołączył(a): niedziela, 22 grudnia 2013, 22:06



Post wtorek, 29 kwietnia 2014, 19:34

Re: Spock - Primus inter Vulcani

Moze masz rację - ale nowy Sarek jest jak dla mnie odpychający, a stary był wprost magnetyczny. Nie mogę tego przełknąć.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-03, 08:12 
Offline
Pierwszy oficer
Pierwszy oficer
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 07:37
Posty: 25
No to ja zapodaję słitfocię :) Czyż on nie jest wspaniały?
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-07-14, 16:49 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
Eviva

Cytuj:
Czyż on nie jest wspaniały?


Ha! Pytanie, rzecz jasna retoryczne. :)
Naprawdę piękna fotka. Jak Ty wynajdujesz takie cudeńka? :)

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-04, 08:59 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
na FB znalazłem ciekawe zdjęcie. Z jednej strony ubiór wskazuje na niesfornego motocyklistę a z drugiej twarz zamyślonego, cierpiącego Wolkanina.

Obrazek

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-05, 18:35 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Widziałam już tę fotkę, ale nie miałam serca jej wrzucić. Fotomontaż, że aż zęby bolą. :lol:
Jej autora/autorkę skazałabym po staropolsku na sześć niedziel wieży "in fundo". ;)

Ale chciałabym nawiązać do mojego wpisu w topicu o TOS-owych postaciach.
Skoro ów pediatra zalecający wychowanie w szacunku dla podmiotowości dziecka zwał się Benjamin Spock, to czyżby nasz ulubiony szpiczastouchy oficer miał być odzwierciedleniem tej idei i jej pozytywów? :)

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-06, 09:06 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda pisze:
Skoro ów pediatra zalecający wychowanie w szacunku dla podmiotowości dziecka zwał się Benjamin Spock, to czyżby nasz ulubiony szpiczastouchy oficer miał być odzwierciedleniem tej idei i jej pozytywów?

Podobną sugestię napisałem w tamtym topicu. :geek:

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-06, 22:23 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
Podobną sugestię napisałem w tamtym topicu.


Czyli myślimy podobnie. :)
W czasach, gdy powstawał TOS było to pewnie oczywiste skojarzenie dla każdego, kto choć trochę miał do czynienia z pedagogiką.
Roddenberry pragnął promować postępowe idee, a fakt, że dziecko to nie rzecz, a istota zasługująca na poszanowanie, nie dla każdego dorosłego był jeszcze wowczas tak oczywisty.
Wbrew temu, co się powszechnie sądzi, Benjamin Spock wcale nie utożsamiał bezstresowego wychowania z brakiem dyscypliny i permisywizmem.
Pisał np: „Ważne jest, żeby dzieci dorastały w rodzinie, której członkowie zawsze liczą się z uczuciami innych" lub: „Grzeczność rodziców w stosunku do siebie nawzajem oraz do dziecka stanowi niezastąpiony wzór do naśladowania".
Czy nie to widzimy właśnie na ekranie w scenach z Amandą i Sarekiem?
Ten jeden gest wart jest więcej niż tysiąc słów. :)

Obrazek

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-07, 12:59 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda pisze:
Czy nie to widzimy właśnie na ekranie w scenach z Amandą i Sarekiem? Ten jeden gest wart jest więcej niż tysiąc słów.

Właśnie przypominając sobie wiele scen dotyczących relacji między filmowym Spockiem a jego rodzicami (zwłaszcza matką) przyszło mi do głowy, że to może być oczywiste skojarzenie z autorem tej książki.
Niestety bezstresowe wychowanie kojarzy się z brakiem dyscypliny. Przynajmniej mnie się kojarzyło. Czemu? Bo jakakolwiek dyscyplina jest stresogenna i każdy może to przyznać. System kar i nagród jest stresogenny, bowiem sama chęć osiągnięcia nagrody lub lęk przed karą wywołuje napięcie a zatem stres. I nie mówię to o karach cielesnych. Poza tym nie jesteśmy logicznymi Wolkanami i nie tłumimy emocji. Każdemu mogą "puścić nerwy" gdy dziecko "przegina". Czasem lepiej dać klapa (nie mylić z katowaniem) ręką w tyłek jeśli nic innego nie skutkuje niż w ogóle nie reagować na zachowanie dziecka.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-14, 19:48 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
jakakolwiek dyscyplina jest stresogenna i każdy może to przyznać. System kar i nagród jest stresogenny, bowiem sama chęć osiągnięcia nagrody lub lęk przed karą wywołuje napięcie a zatem stres.


Trudno wolkańskie wychowanie uznać za pozbawione dyscypliny.
Jego dzieciństwo nie było też pozbawione stresów, choć z całkiem innych powodów.
A mimo to potrafił się tak śmiać:

Obrazek

Co Roddenberry próbował w ten sposób pokazać?
Myślę, że to, iż wychowanie bezstresowe na zasadzie "róbta co chceta" to bzdura.
O wiele ważniejsza jest dla dziecka świadomość miłości, akceptacji i poszanowania jego jako osoby przez rodziców, nawet jeśli wymagają przestrzegania pewnych zasad.

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-18, 07:52 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Rzecz w tym, że za bezstresowe wychowanie rozumie się brak jakiejkolwiek dyscypliny. I trudno się dziwić skoro czterolatek może zadzwonić na policję, bo mu babcine knedle nie smakują, a policja takie zgłoszenie musi przyjąć. W ekstremalnej sytuacji nawet by interweniowała i zamknęła babcię za znęcanie, bo próbuje dziecko zmuszać do jedzenia. Oto przykład
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title,Poskarzyl-sie-policji-na-babcie,wid,301645,wiadomosc.html?ticaid=113490

i jeszcze jeden

http://f.kafeteria.pl/temat/babcia-dala-wnuczkowi-klapsa-ten-zadzwonil-na-policje-p_5920254

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-18, 17:24 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
RaulC

Cytuj:
Rzecz w tym, że za bezstresowe wychowanie rozumie się brak jakiejkolwiek dyscypliny.


Przykłady, które przytoczyłeś, świadczą tylko o bezmyślnym stosowaniu przez instytucje LITERY przepisów, a nie ich właściwego SENSU.
Dziecko, które wie, że może coś zrobić, zawsze to wcześniej czy później wypróbuje.
Dzieci mają przy tym sporą wyobraźnię, za to bez świadomości konsekwencji, jakie takie zachowanie ze sobą niesie dla innych. Więc takie zawiadomienia zawsze powinno się traktować ze sporą dozą niedowierzania.
Czytając podobne teksty zawsze myślę, że dorosłym po prostu brakło zdrowego rozsądku.
Nie jestem zwolenniczką bicia dzieci, ale sporadyczny klaps to nie koniec świata, a czasem bywa nieodzowny.

Ale wrócmy do przyjemniejszych spraw, czyli bohatera niniejszego tematu. :)
Te rysunki to jeszcze nawiązanie do prac i ich autora, o którym pisałam w topicu o TOS-owych postaciach.
Czy to nie piękny przykład prawdziwego wychowania, prawdziwej więzi łączącej rodzica i dziecko? :)

Obrazek

To także cudny rysunek - dobrze został tu uchwycony młody Spock, służący jeszcze pod rozkazami kapitana Pike`a.

Obrazek

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2014-08-19, 08:36 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Niestety w pracy nie widzę obrazków więc nie mogę się wypowiedzieć. Jednak jeśli ktoś jest zafascynowany trekiem i ma trochę talentu do rysowania może wiele zrobić w tym temacie. Pokazać to, co jest ukryte pod płaszczykiem logiki. Zwłaszcza relacje między rodzicami a dziećmi. Nie widzimy w serialu wielu takich sytuacji. Szczególnie w TOS jedyną rodzinę stanowią Sarek, Amanda i Spock. Dużo lepiej pod tym względem jest w TNG, DS9 i VOY. Nawet w ENT widzimy relacje łączące T'Pol z jej matką, ale to jakby nawiązanie do TOS. Widzimy też, pod koniec, emocje targające T'Pol i Tripem gdy dowiedzieli się o dziecku. Najlepiej widać relacje między rodzicami i dziećmi w TNG. Mamy tu dużo więcej rodzin czy samotnych rodziców. Przykładami są Wes i dr Crucher, Worf i Alexander, Worf i Rożenkowowie oraz szczególna para: Deanna Troi i Lowxana. O dziwo tylko w jednym przypadku jest to tzw. pełna rodzina. Wiadomo jednak, że na pokładzie jest dzieci i rodzin dużo więcej. I to częstokroć międzygatunkowych rodzin. Jednak historycznie pierwszą była rodzina Spocka i łączące ich specyficzne więzi. Kochająca i bardzo ludzka matka oraz wydawałoby się zimny i logiczny ojciec. Dopiero w XI-ce dowiadujemy się w sposób nie budzący wątpliwości jakie uczucia żywił Sarek do Amandy, choć można to było podejrzewać dużo wcześniej. Jest w TNG scena, w której Sarek łączy jaźnie z Picardem. Wśród wielu myśli i uczuć Łysy doznaje olśnienia - Sarek kochał zarówno syna jak i Amandę.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-02-28, 23:06 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
Wraz ze śmiercią Leonarda Nimoya skończył się pewien czas także dla bohatera tego topicu.
Czas pewnej dwoistości, niekwestionowanego ekranowego współistnienia starego i młodego Spocka.
Bo chyba niewielu wyobrażało sobie jubileuszowe ST XIII bez Niego. A jednak.
Quinto został sam na placu, bez górującego nad nim cienia za plecami. Ale czy to dobrze?
Czy to nie sprawi, że w nowym filmie, nie czując presji, wyjdzie poza - nakreślony już przecież - charakter postaci bardziej, niż fani Nimoya będą w stanie to przełknąć?

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-03-02, 00:04 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Sądzę, że Quinto teraz będzie nawet bardziej Spockiem niż dotychczas. Przez pewien czas miał się od kogo uczyć. Szkoda, że nie da rady nauczyć się więcej, bo chłopak ma potencjał.
Co do obecności Nimoya w XIII-ce to znając możliwości filmowców są w stanie ożywić go komputerowo. Mają na pewno niewykorzystane sceny z XI-ki i XII-ki. Poza tym teraz komputer jest w stanie zrobić bardzo wiele by ożywić postać.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-03-02, 22:32 
Offline
Oficer naukowy
Oficer naukowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 15:25
Posty: 277
Cytuj:
Sądzę, że Quinto teraz będzie nawet bardziej Spockiem niż dotychczas.


Chciałabym bardzo abyś miał rację. :)
Rzeczywiście, trudno o lepszą okazję do zgłębienia granej przez siebie postaci, jaka się jemu trafiła, a zarazem o trudniejsze zadanie aktorskie.
Ja także uważam, że ma potencjał jako neo-Spock, tyle tylko, że do tej pory scenarzyści Abramsa skutecznie ten potencjał ograniczali.
Czy w "trzynastce" dostanie wreszcie szanse na pełniejsze zarysowanie postaci? Oby tak było.
To wszystko zależy od tego, na ile pozycja Quinto jako "gwiazdy" umożliwi mu wpływanie na tworzenie postaci na etapie scenariusza, i na ile zależeć mu będzie na zbudowaniu wreszcie pełnokrwistej kreacji, zaangażowaniu się w rolę.

Cytuj:
Co do obecności Nimoya w XIII-ce to znając możliwości filmowców są w stanie ożywić go komputerowo. Mają na pewno niewykorzystane sceny z XI-ki i XII-ki.


Możliwości komputerowe są teraz rzeczywiście oszałamiające, ale ja nie byłabym aż taką optymistką.
Już w "dwunastce" epizod Nimoya wypadł blado i, co gorsza, był bez większego znaczenia.
Scenarzyści po prostu zupełnie nie mieli pomysłu, jak sensownie wpleść go w fabułę.
Dlatego obawiam się dwóch rzeczy:
a] albo w "trzynastce" pojawią się takie właśnie niewykorzystane sceny na zasadzie "ni przypiął, ni przyłatał", co będzie wręcz obrazą pamięci Nimoya
b] albo, jeśli twórcy zechcą naprawdę dobrze i w szerszym zakresie wykorzystać możliwości komputerów do odtworzenia postaci Spocka-Nimoya, to wytwórnia utrąci to ze względu na koszty

_________________
Znajdziemy może inny sens
i inne szczęście będzie nam dane.
I zapomnimy gorycz klęsk
wśród obcych planet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-03-03, 01:07 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Miranda pisze:
To wszystko zależy od tego, na ile pozycja Quinto jako "gwiazdy" umożliwi mu wpływanie na tworzenie postaci na etapie scenariusza, i na ile zależeć mu będzie na zbudowaniu wreszcie pełnokrwistej kreacji, zaangażowaniu się w rolę

Raczej wątpię by aktor miał jakikolwiek wpływ na postać na etapie scenariusza. Raczej może mieć większy wpływ na to jaka ta postać będzie już na etapie realizacji a to zależy też od reżysera. Zależy na ile pozwoli aktorowi współtworzyć postać.
Cytuj:
Już w "dwunastce" epizod Nimoya wypadł blado i, co gorsza, był bez większego znaczenia.Scenarzyści po prostu zupełnie nie mieli pomysłu, jak sensownie wpleść go w fabułę.

To prawda. Epizod był bez znaczenia. Chodziło jedynie o zaznaczenie obecności Nimoya na ekranie. Sądzę, że to był maleńki ukłon w stronę starych trekkerów, którzy tak tę postać ukochali.
Cytuj:
a] albo w "trzynastce" pojawią się takie właśnie niewykorzystane sceny na zasadzie "ni przypiął, ni przyłatał", co będzie wręcz obrazą pamięci Nimoyab] albo, jeśli twórcy zechcą naprawdę dobrze i w szerszym zakresie wykorzystać możliwości komputerów do odtworzenia postaci Spocka-Nimoya, to wytwórnia utrąci to ze względu na koszty

Nałożenie komputarowe nie jest dziś aż tak drogie. W odpowiednich scenach gra inny aktor, któremu na etapie postprodukcji daję się odpowiednią twarz. W ten sposób mogliby nawet młodego Nimoya nałożyć. Najlepszym dowodem jest "Avatar", który prawie całkowicie na komputerze powstał. Kilka scen nie będzie, nie byłoby aż tak kosztowne jak cały film zrobiony tą techniką.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-03-06, 08:57 
Offline
Pierwszy oficer
Pierwszy oficer
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 07:37
Posty: 25
Ja wiem, czy uratowanie młodego Kirka przed zostaniem kolacją czerwonego stwora było bez znaczenia?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-03-06, 09:19 
Offline
Kapitan - admin
Kapitan - admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-26, 11:31
Posty: 193
Eviva, epizod bez znaczenia odnosił się nie do XI-ki tylko do XII-ki.

_________________
Życie jest jak sci-fi - niesie ze sobą wiele niespodzianek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 2015-03-06, 09:54 
Offline
Pierwszy oficer
Pierwszy oficer
Awatar użytkownika

Rejestracja: 2014-06-30, 07:37
Posty: 25
Kurde, racja. Głowa mi wysiada.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
tanie kuchnie kraków
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

Zakładanie bloga | Poradniki do gier | Filmiki | Testy na inteligencję